Po raz pierwszy spotkałam się z nim w czeluściach internetowych, aczkolwiek nigdy nie pasowała mi ilość podanych jajek, tak więc wybrałam liczbę trzech.
Więc bez zbędnych opisów, do rzeczy!
SKŁADNIKI:
1 puszka fasolki, obojętnie jaką wybierzemy, czerwoną czy biała, oby dwie testowane :D
3 jajka całe
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
4 łyżki kakao, ale polecam wsypać według własnego smaku
pół szklanki skórki pomarańczowej
1 opakowanko cukru waniliowego (aczkolwiek można pominąć, jeśli ktoś woli delektować się samym smakiem kakaa)
(teraz myślę, że następnym razem dodam trochę chili, uwielbiam to połączenie ostrego ze specyficznym smakiem kakaa.....a może ktoś spróbuje szybciej ;)? )
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Myślę, że jest to jedno z przyjemniejszych do tworzenia szybkich ciach! Do dzieła, otwieramy puszkę, wylewamy płyn, miksujemy fasolki na gładką masę i do tej samej miski wrzucamy resztę naszych przygotowanych do użycia składników. Mieszamy dokładnie, wylewamy do wcześniej przygotowanej formy/blaszki/tego co wpadło nam w ręce. Wkładamy do piekarnika na 45 minut. Odczekujemy lub obserwujemy magię jaka odbywa się we wnętrzu gorącej maszyny i nadchodzi ten moment w którym możemy wyjąć, poczuć cudownie mieszające się wonie zawartych w cieście składników. Pokroić, poczekać aż przestygnie i delektować się smakiem! Twórzmy!
Dagger